Znajdź na moim blogu

sobota, 1 listopada 2014

domowy pasztet

Lubicie pasztety? Kto z Was jest zwolennikiem tych domowych?
Ten z mojego przepisu jest trochę pracochłonny, ale na prawdę warty poświęcenia mu tego czaasu. Robiłyśmy z mamą taki pasztet pierwszy raz i zamierzamy jeszcze nie raz go przygotować. Akurat jak na złość tego dnia, mój dostawca prądu dawał trochę popalić, dlatego zdjęcia słabej jakości, a w dodatku przy świecach! ;)



Składniki (na 2 foremki aluminiowe):

-ok. 400g wątróbki drobiowej
-3 ćwiartki z kurczaka
-1 nogę z indyka
-do 5 mniejszych marchewek
-kawałek selera
-małą pietruszkę
-1 cebula
-2-3 jaj
-1-3 ząbków czosnku
-bułka grahamka
-liść laurowy
-majeranek
-rozmaryn suszony
-odrobinkę soli
-pieprz
-ok. 1 litra wody




   Wątróbkę oczyszczamy dokładnie, a następnie podsmażamy z cebulką (można zrobić to dzień wcześniej). Z pozostałego mięsa ściągamy skórę, a następnie gotujemy na nich bulion. Można ugotować je ze skórą, ale wtedy nasz wywar będzie bardziej tłusty, a potem musimy dodać go do pasztetu. Dodajemy pokrojone dowolnie warzywka oraz przyprawy i gotujemy wywar, aż do momentu kiedy mięso będzie miękkie. Bułkę namaczamy w wodzie. Należy pamiętać, żeby wycisnąć z niej nadmiar wody. Wystudzone warzywa i mięso mielimy przez maszynkę 3 razy (nie zapomnijmy przemielić również bułki, to kiedy ją zmielimy nie ma ogromnego znaczenia). Na koniec przyprawiamy jeszcze do smaku, a następnie dodajemy jajka. Mój pasztet wyszedł dość suchy, dlatego dodałam trochę ugotowanego wcześniej bulionu (reszta bulionu została na rosołek). Aluminiową foremkę smaruję odrobiną oliwy/oleju i podsypuję bułką tartą. Wkładamy przygotowany pasztet do foremki, która następnie ląduje w piecu. UWAGA! można do pasztetu dodać podsmażone pieczarki, grzyby czy nawet żurawinę (u mnie drugi pasztet właśnie z żurawiną, którą dodałam pod koniec do farszu i wymieszałam). Pieczemy pasztet w 180 stopniach przez 25 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 170st. i podpiekamy go jeszcze 20 minut. Potem cieszymy się już tylko smakiem pysznego, domowego pasztetu.





Smacznego!

3 komentarze:

  1. dobrze jest samemu robić pewne rzeczy - nie zaskoczą nas żadne dziwne dodatki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowe pasztety to specjały mojej Mamy, jak na razie sama nigdy nie próbowałam ich upiec :D Ale może podobnie jak Ty, następnym razem przyłącze się do mojej Mamci :D Pasztecik świetny! Wygląda apetycznie i chętnie spróbowałabym taki na kanapce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam pasztety, ale nigdy ich nie robiłam. Musze w końcu je zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło,jeśli pozostawisz po sobie ślad. Ja również na pewno wpadnę do Ciebie.